Kiwnęłam głową, aby wszedł do środka. Stanął w przedpokoju i
zaczął się rozglądać.
-Oprowadzić cię?-lekko się zaśmiałam.
-Hm..może zaraz, najpierw zaprowadź mnie do kuchni.-złapał
się za brzuch, stwierdzając że jest głodny.
-EEEEEE! Ściągaj buty!-skarciłam go i uderzyłam lekko w
plecy, czując napinające się mięśnie.-Co chciałbyś zjeść?-zapytałam
przekraczając próg kuchni; w sumie to sama zgłodniałam, więc postanowiłam coś
przyrządzić.
-Nie istotne, aby było jadalne. Mam prośbę, masz może jakieś
rzeczy, żebym mógł się przebrać?- zawstydzony zapytał, po czym odwrócił wzrok.
-Coś się na pewno znajdzie, chodź.-chwyciłam go za rękę i
ruszyliśmy w stronę schodów. Weszliśmy na piętro i otworzyłam pierwsze drzwi po
prawej stronie, za którymi znajdowała się sypialnia rodziców.
-To twój pokój?-odparł lekko zdziwiony.
-Nie, nie. To sypialnia rodziców.-podeszłam do szafy i
wyciągnęłam szare dresy mojego taty i białą luźniejszą koszulkę. Podając je
chłopakowi, wskazałam mój pokój i łazienkę, aby się przebrał. Sama zeszłam na
dół i wyciągnęłam potrzebne produkty do zrobienia spaghetti. Patrząc na zegarek
lekko się zdziwiłam. Dochodziła północ, a ja zabieram się za robienie kolacji.
Minęło 15 minut, a Nialla nadal nie było. Poszłam na górę, aby sprawdzić czy wszystko w porządku. Zastałam go, stojącego przy szafce. Trzymał w ręku nasze zdjęcie z dzieciństwa. Po cichu podeszłam do niego i zajrzałam przez ramię.
Minęło 15 minut, a Nialla nadal nie było. Poszłam na górę, aby sprawdzić czy wszystko w porządku. Zastałam go, stojącego przy szafce. Trzymał w ręku nasze zdjęcie z dzieciństwa. Po cichu podeszłam do niego i zajrzałam przez ramię.
-Też je mam. A tutaj mam takie.-chwycił portfel i pokazał mi
moje zdjęcie, gdzie stałam jako mała dziewczynka, przebrana za księżniczkę w
jego ogrodzie.
-No nie mogłeś lepszego wybrać!-zaśmiałam się.
-Piękne jest.-cmoknął mnie w policzek, na co zarumieniłam
się.-Idziemy robić to jedzenie?-Chłopak stał do mnie tyłem przy drzwiach,
rozpędziłam się i wskoczyłam mu na plecy.-Tak chcesz się bawić? Ok.-zaczął biec
po korytarzu, aż znaleźliśmy się przed schodami.-Co powiesz na ekstra
jazdę?-poruszył zabawnie brwiami.
-Nie! Nawet nie próbuj! Niaaaaaaaaaaaaaaaaaal!-chłopak zignorował moje prośby, usiadł na
poręczy, nadal mając mnie na plecach i zjechał po niej.-Chory jesteś?!-zaczęłam
krzyczeć zdenerwowana, kiedy znaleźliśmy się na dole i zeskoczyłam z pleców
blondyna; wywołało to u niego śmiech, po chwili sama zaczęłam się śmiać.
Podczas robienia kolacji dużo rozmawialiśmy. Dowiedziałam
się wielu rzeczy, tak samo jak i on.
Głównie rozmawialiśmy o przeszłości.
-Możesz mi powiedzieć dlaczego jesteś z tym
tyranem?-powiedział zdenerwowany.
-Matt nie jest tyranem. Jest..po prostu czasami nie potrafi
przystopować. –rzuciłam obojętnie i chciałam jak najszybciej zakończyć ten
temat.
-Tak, na pewno! Widziałem co działo się w klubie. Dlaczego z
nim nie zerwiesz?-spojrzał mi prosto w oczy.
-To nie jest takie proste.-powróciłam do poprzedniej
czynności, jaką było sprzątanie.
-Lola, daj spokój. Może się długo nie widzieliśmy, ale wiem
jak jest. Czuję to. Nie chcesz nic powiedzieć to nie mów, ale pamiętaj że
zawsze masz mnie.-uśmiechnął się i pomógł sprzątać.
Przypomniałam sobie, że przecież jutro mieli odwiedzić nas
jacyś goście. Mama długo szykowała się na to spotkanie, a teraz tak ot tak
pojechali do babci? Dziwne. No nie ważne, zadzwonię do niej po południu. Włączyliśmy film, który mało mnie interesował. Spaghetti
wyszło przepyszne. Odłożyłam talerz na stół i momentalnie zasnęłam. Poczułam
jak blondyn bierze mnie na ręce i zanosi prawdopodobnie do mojej sypialni.
Kiedy położył mnie na łóżku, złapałam go za nadgarstek i wymruczałam cicho.
-Zostań ze mną, proszę.-słabo widziałam jak się uśmiechnął.
-Z tego co wiem to masz chłopaka.-zaśmiał się, wskakując pod
kołdrę i kładąc się na miejscu obok mnie.
.......................................................................................................
cześć, cześć ;) w sumie to nie wiem co napisać, więc napiszę to co zwykle .. PROSZĘ O KOMENTARZE ;) WYSTARCZY EMOTKA , BĘDĘ WDZIĘCZNA ;) ♥
aww! <3 cudowny! :P chce kolejną część! <3
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetnie piszesz! ;D
OdpowiedzUsuńczekam na następną część i zapraszam do mnie http://nobody-compares-to-you6.blogspot.com/ <3
Jaki słodki oooo <3
OdpowiedzUsuńświetny *_* czytam od dzisiaj i po prostu zakochałam się w tym blogu :3
OdpowiedzUsuń